Amerykańska raperka Nicki Minaj w końcu ogłosiła, że nie pojedzie do Arabii Saudyjskiej, odwołując tym samym swój udział w festiwalu Jeddah. Poza zdumieniem, zapowiedź jej obecności na tym wydarzeniu wywołała silne reakcje obrońców praw człowieka, zwłaszcza w świetle wciąż niepokojącej sytuacji kobiet w królestwie saudyjskim. . „Po dokładnym rozważeniu zdecydowałam, że nie pojadę na Jeddah World Fest zgodnie z planem” - powiedziała w oświadczeniu.
Nicki Minaj ostatecznie zdecydował się nie podróżować do Arabii Saudyjskiej
Chociaż Arabia Saudyjska pracuje nad złagodzeniem swojej polityki i ograniczeń dotyczących manier i rozrywki, od czasu przybycia na stanowisko wicepremiera księcia Mohammeda bin Salmana, kraj ten jest rekordem pod względem poszanowanie praw jest nadal bardzo krytykowane. Obraz, który ostatnio pogorszył się jeszcze bardziej po zabójstwie dziennikarza Jamala Khashoggiego, przeciwnika reżimu w Rijadzie, w samym sercu konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule w Turcji w październiku ubiegłego roku. Władze wyróżniały się również represjami, ścigając w marcu ubiegłego roku dziesięciu bojowych blogerów oskarżonych o „cyberprzestępczość”, dołączając tym samym do dziesiątek innych obrońców praw człowieka, którzy już przebywali w więzieniu.
„Po dokładnym rozważeniu postanowiłem nie jechać na Jeddah World Fest zgodnie z planem” Nicki Minaj
Budząc kontrowersje, przyjmując zaproszenie na saudyjski festiwal, Nicki Minaj ostatecznie zmieniła swoją decyzję, po poradach i ostrzeżeniach otaczających ją osób. Amerykańska Fundacja Praw Człowieka była również w stanie wpłynąć na decyzję po wysłaniu do rapera listu otwartego z prośbą o „odmowę przyjęcia pieniędzy reżimu” poprzez odwołanie jej koncertu zaplanowanego na 18 lipca. Wezwano także do wykorzystania swoich wpływów w kampanii na rzecz uwolnienia zatrzymanych działaczy.
Nicki Minaj również zasięgnęła rady swoich fanów w tej sprawie.
Choć otwarcie feministyczna aktywistka i obrończyni praw LGBT, wiadomość o jej koncercie została zatem zakwalifikowana jako hipokryzja, zważywszy na bardzo wrogą politykę Arabii Saudyjskiej wobec społeczności gejowskiej, a homoseksualizm gdzie indziej po prostu zabronione w kraju. Aby położyć kres wszelkim kontrowersjom na jej temat, tłumacz "Anacondy" sformalizował więc swoje wycofanie się z festiwalu w Jeddah: "Chociaż moim jedynym życzeniem jest zaprezentowanie mojego koncertu moim saudyjskim fanom (ale) po lepiej poinformowany o tych wszystkich kwestiach, myślę, że ważne jest, aby jasno wyrazić swoje poparcie dla praw kobiet, społeczności LGBTQ i wolności słowa ”.